poniedziałek, 26 grudnia 2011

U fryzjera.

 -Dzień dobry. - Rozległ się głos, stłumiony przez wiatr, który wwiał do pomieszczenia przez otwarcie drzwi.
 -Witam ponownie. - Zabrzmiała odpowiedź z przeciwległej strony.
 -Proste, klasyczne, jak zwykle. - Klientka usiadła na fotelu.
 -Oczywiście, Gwiazdko. - uśmiechnęła się fryzjerka.
 Gwiazdka była stałym gościem ,,Fryzjera damsko-męsko-dziecięcego Betty". No bo czemu tu nie chodzić? Zniżki, zaprzyjaźnieni pracownicy, wygodne fotele, dobre trwałe... Idealny fryzjer. No i jeszcze tak tu cicho i przytulnie... Taką też psychiką posługiwała się Gwiazdka, i zawsze korzystała z usług Betty.
 -Gotowe. To będzie 13$.
 - Mhmm... 10...12... jest, 13$. Proszę. - Dziewczyna zapłaciła, pożegnała się z fryzjerką i wyszła na ulicę. Znów w uszach dźwięczały krzyki, odgłosy dochodzące z ulicy. Dodatkowo poczuła się, jakby ją obserwowało milion par oczu. Skrzywiła się i szybko ruszyła w stronę rynkowego tłumu. Wepchała się wśród ludzi i pomknęła na ulicę, przy której zaparkowała samochód. Otworzyła drzwiczki, usiadła w fotelu, zapięła pasy i włożyła kluczyki do stacyjki, odpalając silnik. Skręciła w boczną uliczkę, kierując pojazd do domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz